czwartek, 12 stycznia 2017

frozen doll



Ta sesja to przełom, a mianowicie przełom w mojej motywacji do robienia zdjęć, do tworzenia czegoś kreatywnego. To co, że byłam chora w dzień tych zdjęć, to co że było -10 stopni i co 5 minut grzałyśmy się z Dominiką w aucie. Ważne, że było warto. Ja osobiście jestem bardzo zadowolona z tych zdjęć. Kocham zimę, chociaż są to ciężkie warunki na sesje - i tak lubię śnieg na zdjęciach, i te mroźne ujęcia.
A wy pozowalibyście w samej sukieneczce na śniegu przy -10 ? :D

Zapraszam do obejrzenia całej sesji.





























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz